Mieszkania > Dom Jade Shah

Salon

(1/2) > >>

Jade Shah:
Pod jedną ścianą stoi na szafce płaskoekranowy telewizor, pod drugą, równoległą, kanapa, dwa fotele i niski stolik do kawy. Pod oknem mieści się drapaczka dla kotów. Wszędzie rozrzucone są zdjęcia, plany ogrodów i ustawy prawnicze.

Jade Shah:
Weszłam. Upuściłam koty na podłogę i padłam na kanapę.

Jade Shah:
Usłyszałam pukanie. Westchnęłam. Ledwo żyję po podróży, dopiero co się sprowadziłam - a tu już jakiś sąsiad mnie wyczaił. Zwlokłam się z kanapy, żeby otworzyć.

Nicolas Caine Alexander:
Wszedłem z promiennym uśmiechem na pół twarzy. Wyciągnąłem przed siebie kosz i podałem dziewczynie rękę.
-Witam serdecznie nową sąsiadkę. Caine Alexander, burmistrz Blackborough.

Jade Shah:
Uśmiechnęłam się również, potrząsając jego ręką i przyjmując kosz. Odłożyłam podarek na stolik do kawy.
- Jade Shah, nowy prawnik w okolicy. Bardzo mi miło. Zapraszam. - wskazałam na kanapę, zdejmując kapelusz, jako że wcześniej nie zdążyłam tego zrobić, i odkładając na fotel aparat firmy Canon, dotąd wiszący mi na szyi. - Jeszcze nie zdążyłam się urządzić, ale... Kawy? Herbaty? - odsunęłam nogą Felryna, który wyraźnie miał zamiar wskoczyć burmistrzowi na kolana.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej